- Raczej co ty do cholery robisz? Co to miało być? - wskazał palcem na parkiet nie odrywając ode mnie wzroku.
- Co cię to interesuje? To moje życie! - wyprostowała się zaciskając pięści.
Zrobił coś czego się nie spodziewałam. Pocałował mnie. Justin pieprzony dziwkarz i największy gnojek Bieber mnie pocałował. Czy to sen? Horror? Mam go zabić?
Laska nie chciała się zamknąć. To jedyne co mogło ją uciszyć. Dobra, mogłem to zrobić moim kutasem, jednak nie publicznie. Całowałem ją zachłannie, a gdy zaczęliśmy współpracować, muskałem jej usta dłońmi zjeżdżając na jej biodra. Odsunąłem się powoli opierając czoło o jej czoło.
- Chodźmy się napić - mruknąłem. Dziewczyna skinęła głową, a ja złapałem jej dłoń i zaprowadziłem do baru. Usiadłem na wysokim krześle, a Selena na moich kolanach. Zamówiłem nam po drinku.
- Tylko nic mocnego - ostrzegła - muszę przeżyć jutro - zaśmiała się.
- Co ty, skarbie... nic ci nie zrobię - zapewniłem ją. Brzmiało jak sarkazm. Ups?
- Mówię serio, Bieber... zrobisz mi coś a zginiesz.
- Ej - zaśmiałem się cicho odgarniając jej włosy do tyłu. - wyluzuj. Przy mnie jesteś bezpieczna. - uśmiechnąłem się lekko.
- Właśnie. Jakoś nie za bardzo mnie to cieszy. Bo z Tobą. - mruknęła - Skąd mogę wiedzieć, że nie chcesz mi czegoś zrobić?
Spojrzałem na nią.
- Zaufaj mi kochanie - podałem jej drinka.
Patrzyła na mnie podejrzliwie. O co jej chodzi?
- Wiesz, że mnie nie przelecisz?
Zaśmiałem się.
- Skąd ta pewność?
- Nie jestem dziwką.
Westchnąłem.
- Nie powiedziałem tak...
- Ale pomyślałeś tak... - dokończyła dla mnie.
Napiłem się nie mając już słów na tę dziewczynę. Robi wszystko, abym coś jej zrobił. Dosłownie. Zamknąć jej czerwone usta i pieprzyć niemiłosiernie. Boże, Justin ogarnij swojego kutasa, w ogóle się zachowuj ja pierdole.
Zamówiłem nam po drinku, aby rozluźnić atmosferę.
- Tylko mnie nie upij! - zaśmiała się
Kurwa, jaki ta dziewczyna ma problem?
- Dlaczego? Chyba po to są imprezy? - uniosłem brew.
- Jutro mam test z historii. Nie chcę mieć kaca.
- To po co tu przyszłaś? - oblizałem usta.
Pokręciła głową.
- To po co tu jestem to nie Twój interes. - wypiła do końca drinka - do zobaczenia - musnęła mój policzek i wstała z moich kolan. '
Przyciągnąłem ją do siebie i pocałowałem wsuwając do jej kieszeni karteczkę z numerem telefonu.
- Pa - odpowiedziałem puszczając ją niechętnie.
Uśmiechnęła się lekko i poszła pożegnać się z Emily. Następnie wyszła z klubu. Zamówiłem kolejnego, najmocniejszego drinka i wypiłem go za jednym razem. Następnie wyszedłem z klubu i udałem się do auta. Mimo, że byłem pijany wsiadłem za kierownice i pojechałem do domu.
Położyłam się do wygodnego łóżka Rose. Po Czterech godzinach w końcu w łóżku. Trzy godziny od spotkania z Bieberem. Nienawidzę biegać. Zabije Matta. Zawsze daje mi najdziwniejsze i najbardziej męczące zadania. Bynajmniej zarobiłam sporo kasy. Miałam jeszcze problem z wejściem na górę. Mała idiotka nie otworzyła okna i musiałam się chwilę pomęczyć. Na szczęście zostawiła jakieś ciuchy na przebranie. Po ciuchu umyłam się i przebrałam. Wtedy znalazłam kartkę z Jego numerem. Próbowałam sobie przypomnieć kiedy mógł mi ją włożyć. Ale byłam zbyt zmęczona, aby normalnie jak na mnie funkcjonować. Jedyne co zrobiłam to zapisałam sobie jego numer, a następnie odłożyłam telefon zasypiając.
____________
Jenyyy, ale coś krótkie mi wychodzą :C
Ale to nic xd
Mam nadzieje, że się podoba,
Licze na komentarze xo
Jezu, ale ten Justin to napaleniec XD